Była już Romantyczna Kornelia oraz Kuchenna Matylda, była też Jesienna Martynka, a teraz czas na Radosną Alicję. Imię dla tej lalki wymyśliła jej nowa, 3-letnia właścicielka. Uszyłam ją jako prezent urodzinowy i strasznie się cieszę, że spodobała się solenizantce. Szycie lalek to dla mnie wciąż niezwykłe przeżycie. Może dlatego, że pomimo upływu lat, pozostaję wierną fanką książek w typie "Małej Księżniczki" i "Ani z Zielonego Wzgórza".... :)
Pozdrawiam cieplutko!
taia from lavender forge
Przypomniałaś mi tą lalą dzieciństwo. Też mialam swoją szmacianą lalę -nazywała się Zuzia i była ogromna :). Właścicielka będzie zachwycona :)
OdpowiedzUsuńRadosna Alicja jest śliczna... ja też jestem fanką Ani z ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
hihihihi fajniutka :)
OdpowiedzUsuńale super:D podobna do mnie :D:D
OdpowiedzUsuńCudowna :3
OdpowiedzUsuń