niedziela, 24 lipca 2011

Popielgrzymkowo

Jak widać - wróciłam :) Wczoraj o 13:00 dotarliśmy na Jasną Górę. Przyznaję, że za każdym razem jest to wzruszająca chwila, gdy po tylu trudach osiąga się cel swojego pielgrzymowania. Daje to też nadzieję na to, że także to nasze ziemskie pielgrzymowanie może zakończyć się sukcesem - dojściem do Nieba. Z Bożą pomocą wszystko jest możliwe :) Przyznaję, że chwilami szło mi się ciężko. O dziwo nie mam ani jednego odciska na stopach, ale za to inne sprawy dawały mi się we znaki. Zdobyłam nową umiejętność - jak umyć się przy pomocy malutkiej umywaleczki i nawilżanych chusteczek. Odkryłam, że na kompletnie przemoczone podeszwy dobrze jest przykleić podpaski :P. Spotkałam wielu życzliwych ludzi, którzy także pielgrzymowali i znosili te wszystkie trudy. Szłam z moim ukochanym, co było też niesamowitym przeżyciem. Szliśmy razem już drugi raz. Taka wspólna wędrówka bardzo do siebie zbliża, a dzięki modlitwie, pomaga budować związek, by stawał się on jeszcze lepszym i trwalszym. Miałam za co dziękować w czasie tej pielgrzymki, miałam też o co prosić. Pamiętałam także o was - tak jak obiecałam. Mam nadzieje, że owoce tego trudu i modlitwy będą widoczne przez cały rok, do następnej pielgrzymki (albo i jeszcze dłużej). Bo za rok postaramy się z ukochanym znowu pójść - jak mówią wszyscy pielgrzymi: "jak się już zaczęło, to potem to ciągnie, żeby jeszcze raz i jeszcze" :) Polecam wszystkim, którzy mają możliwość wybrać się na taką pieszą pielgrzymkę - to naprawdę niesamowite rekolekcje w drodze.

Na koniec piosenka - jeden z pielgrzymkowych hitów :), według mnie - przepiękna!



Pozdrawiam popielgrzymkowo!
taia from lavender forge

1 komentarz:

  1. Ach jak ja Ci zazdroszcze, niestety od 3 lat bylismy z mezem tylko dojezdni a w tym roku nawet tego nie bylo nam dane... coz moze w przyszlosci wrocimy na pielgrzymi szlak.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...