Dopadł mnie wakacyjny leń, ale chyba udaje mi się go w końcu przewalczyć. Nie żebym miała coś do odpoczynku, ale jak się za długo nic nie robi to mam wrażenie, że chęci do tworzenia wraz z siłami ulatują gdzieś w nieznane strony i potem ciężko jest je na nowo odnaleźć i rozruszać. Ponad tydzień temu uszyłam sobie w końcu poduszeczkę na igły - mam nadzieję, że już żadnej nie zgubie, zwłaszcza w mojej sofie :P Poduszeczka owa powstała z filcu i ma kształt jeża, bo co tu dużo pisać - nikt nie zna się na igłach tak jak ten jegomość. Zdjęcia zrobiłam w lawendzie, którą niedawno dostałam (buziak dla ofiarodawcy :*). Niestety kwiatki mi jakoś oklapły i chyba muszę ją przesadzić do większej doniczki. Może ktoś z was zna się na lawendzie i wie co zrobić, żeby ładnie rosła i zdrowo kwitła? I czy w ogóle mogę ją trzymać w domu, czy powinnam wkopać gdzieś na zewnątrz (wydaje mi się, że skoro w domu jest ta sama temp. co na zewnątrz to bez różnicy, ale może jestem w błędzie?).
Na koniec pierwsza "Wakacyjna Piosenka" która wpadła mi w ucho wczoraj i od razu weszła do mojej prywatnej listy letnich przebojów. Mój roboczy tytuł dla niej to po prostu "Małpy", a naprawdę śpiewa ją Bruno Mars, a tytuł jest wielce wymowny - "Lazy Song" :)
Zanim się pożegnam zaproszę was jeszcze na candy, w których sama biorę udział : u Malgodii, u My Secret Window oraz w u Katarzynki w Zaciszu :) Spróbujcie i wy swojego szczęścia! (Zdjęcia co można w nich wygrać na podanych blogach oraz u mnie na pasku bocznym.)
Pozdrawiam ciepło, a wręcz gorąco!
taia from lavender forge
Cudowny ten jeżyk kochana ;)
OdpowiedzUsuńSłodziak jeżyk :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten jeżyk ! ;D
OdpowiedzUsuńChętnie bym sie wzięła za takie coś ale obawiam się ze nie mam do tego talentu ani cierpliwosci ale dzięki ;)