U nas cała niedziela deszczowa. Zastęp aniołków przyleciał, by poprawić nam humory i pomóc w świętowaniu niedzieli :). Lepiłam je na loterię SMAku życia, o której pisałam tutaj. Na dokładkę powstał jeszcze misiu, który chociaż aniołkiem nie jest, to także potrafi rozweselić jesiennych smutasów :).
Pozdrawiam ciepło i kolorowo - na przekór pogodzie :) Dziękuję, wam też gorąco za wszystkie komentarze - inspirują i naprawdę dodają sił :)
taia from lavender forge
Super! One są zrobione z masy solnej? Misiu jest świetny - i to serduszko w roli noska :) boskie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOo noski im urosły i takie zrobiły się " chłopczykowe" :) świetne są, bardzo zabawne :)
OdpowiedzUsuńFajne, takie kolorowe:-)
OdpowiedzUsuńcudne :) :) :)
OdpowiedzUsuńAle mają cudowne miny! Na pewno poprawią nastrój w każdą niepogodę :)
OdpowiedzUsuńNa dziś też by się przydały takie aniołki :-) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńMiś chyba czuje się niepewny w tym towarzystwie :) Piękne "ulepki", jaka różnorodność :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te aniołki :-)
OdpowiedzUsuń