środa, 27 kwietnia 2011

Wielkanoc w Lawendowej

A co mi tam... Niech będzie tak trochę osobiście...
Najpierw o Wielkanocnych kartkach. Otóż miałam wysłać jedną w ramach Wymianki Kurczaczkowej. Na początku chciałam zrobić jakąś neutralną, bo nie znałam tej osoby, do której miałam wysłać moją paczkę (jedyne informacje o niej mogłam zaczerpnąć z jej bloga) i nie chciałam urazić jej wysyłając chrześcijańską kartkę. Podzieliłam się swoimi wątpliwościami z moim Piotrkiem, a on podsunął mi do głowy taką myśl, że niby czemu mamy się bać, że kogoś urazi wysłanie kartki z okazji najważniejszego wydarzenia, jakim jest dla nas Zmartwychwstanie. Być może nawet powinniśmy zrobić coś takiego (oboje studiujemy teologię). Podłapałam tę myśl. Nie mam nic przeciwko temu, aby dostać kartkę z króliczkiem, czy kurczakiem i ogólnymi życzeniami, od kogoś, kto to Święto nie przeżywa jako wydarzenie religijne, więc tak samo nie wydaje mi się, bym mogła kogokolwiek urazić składając życzenia z okazji Tego, co w moim życiu gra kluczową rolę... Udało mi się nabyć naklejki z Jezusem Zmartwychwstałym u nas na wydziale w księgarni św. Jacka i tak oto powstały dwie karteczki (chciałam zrobić ich więcej, ale jakoś się nie udało).

Kiedyś był taki zwyczaj, że obdarowywało się swego kawalera własnoręcznie ozdobionym jajkiem. Ponieważ uwielbiam tworzyć dla "mojego kawalera", to z wielką ochotą ten zwyczaj odnowiłam. Co roku, w Wielkanoc, szykuje dla mojego Ukochanego pisankę. Tym razem jednak postanowiłam ulepić jajko ze świecącej modeliny Fimo (nie ma szans żeby się zepsuło i stłuczone paskudnie śmierdziało) i dolepić do niego królika z miedzianego koloru (o którym wiedziałam wcześniej, że bardzo się memu Piotrkowi podobał). Oczywiście musiałam gdzieś przemycić serduszko i padło na nosek. Tych króliczków o romantycznych narządach powonienia powstało więcej, ale o tym, to jeszcze z pewnością wiele napiszę w kolejnych postach :P


Na koniec piosenka. Bo nie tylko Boże Narodzenie ma swoje muzyczne przeboje - Wielkanoc także takie posiada. Ten poniżej, to jak dla mnie, właśnie jeden z nich.



Pozdrawiam świątecznie życząc wszystkim prawdziwej radości!
taia from lavender forge

3 komentarze:

  1. Takie karteczki to nawet dla innych wyznań po prostu piękny upominek :-) a króliś mi też się bardzo podoba.
    Zapraszam do zabawy "podaj dalej" miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie Ty cuda tworzysz ;) Mam nadzieje, że zrobisz coś na zamówienie ;)

    A karteczki są bardzo ładne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dałaś mi do myślenia! , bo tych skrupułów co do okazywania swojej religijności, by nie urazić, uczą nas niestety media. Mnie jakoś okazywane przejawy innych religii nie drażnią to dlaczego kogoś miałaby obrażać moja wiara?
    Kawalerowi zazdroszczę prezentu, jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...