poniedziałek, 16 lipca 2012

Bandzior na pogorzelisku

Pewnej upalnej dość jeszcze nocy próbowałam nowej techniki ( o której napiszę niebawem ) lepiąc z modeliny. Przy okazji ulepiłam także bandytę rodem z Dzikiego Zachodu, który najpierw miał być szeryfem ale potem gdzieś stracił odznakę. Nie miałam w planach go ulepić, ten nieokrzesany typ spod ciemnej gwiazdy sam się wprosił. Bawiłam się kulką z modeliny próbując ukształtować jakąś twarz, a gdy już powstała, to wiedziałam, że takie miny to stroją tylko prawdziwi kowboje. Przy okazji popróbowałam też trochę narzędzi od Ukochanego i poćwiczyłam lepienie naprawdę drobnych szczegółów (patrz np. rewolwer Bandyty :P ). Na koniec wszystko trafiło jak zawsze do pieca i... poszło z dymem. No, nie do końca, ale trochę się spaliło i tylko nasz Bandzior wyszedł z tego pogorzeliska obronną ręką, bo zyskał nowe, przydymione kolorki, które bardziej do niego pasują niż te poprzednie. Ach! Zapomniałam dodać, że Bandzior robi za zawieszkę do komórki, chociaż szczerze wam powiem, że trochę bym się bała go do niej przyczepiać, bo mógłby mi sam tę komórkę zachachmęcić :D. Powędrował w prezencie do mego Ukochanego, który jest prawdziwym wielkim fanem Clinta Eastwooda :) 


 



Co prawda mój Bandzior pali cygaro nosem, ale tak poza tym, to całkiem jestem z niego zadowolona.
A na koniec, zostając w klimacie Dzikiego Zachodu, zdjęcie naszej krówki :) No dobrze, psa nie krówki, ale czasami pewności nie mam, bo nasz Rocky bardzo uwielbia wysoką trawę - dosłownie  świruje jak w niej hasa!


Swoją drogą przypomina mi czasami Bzika, psa z Lucky Luka :)

źódło: http://www.weirdspace.dk/LuckyLuke/Graphics/Rantanplan.jpg

Pozdrawiam cieplutko!
taia from lavender forge

3 komentarze:

  1. Bandzior zdecydowanie godzien swej nazwy, gdyż nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w jego towarzystwie giną drobniaki z kieszeni ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne.. . ♥
    Zapraszam do mnie http://nata124.blogspot.com/ .. .♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakochałam się w bandziorze!
    Jednak niegrzeczni faceci mają w sobie jakiś magnes ;).
    A tak już całkiem serio, to gdyby nie był już "zajęty", to sama bym go chętnie od Ciebie "zachachmęciła" ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...