Drodzy czytelnicy czujecie już rano to charakterystyczne szczypanie w policzki? Zima zbliża się wielkimi krokami, a do Lawendowej Kuźni przyleciały delikatne, białe jak śnieg, błyszczące jak szron origamowe ptaszki....
Takie delikatne biało-różowe kolczyki to może nie do końca moje klimaty, ale jestem pod wielkim urokiem Królowej Śniegu. Co prawda jest ona czarnym charakterem, to chyba najpiękniej ujęta fam fatale w historii literatury. Mam nadzieję, że nikt z was nie będzie miał mi za złe, że przywołuje już zimowe klimaty. Nie lubię być taka „hop do przodu”, ale trzeba przyznać, że druga połowa jesieni to coraz zimniejsze dni i coraz ciemniejsze wieczory…
Kolczyki powstały poniekąd z myślą o wyzwaniu w art-piaskownicy .
Takie delikatne biało-różowe kolczyki to może nie do końca moje klimaty, ale jestem pod wielkim urokiem Królowej Śniegu. Co prawda jest ona czarnym charakterem, to chyba najpiękniej ujęta fam fatale w historii literatury. Mam nadzieję, że nikt z was nie będzie miał mi za złe, że przywołuje już zimowe klimaty. Nie lubię być taka „hop do przodu”, ale trzeba przyznać, że druga połowa jesieni to coraz zimniejsze dni i coraz ciemniejsze wieczory…
Kolczyki powstały poniekąd z myślą o wyzwaniu w art-piaskownicy .
Podobne kolczyki oraz naszyjnik zrobione przy pomocy metody origami możecie znaleźć w tym poście :Gil na jarzębinie
Pozdrawiam delikatnie i błyszcząco :)
taia from lavender forge
Są wyjątkowe, bo niepowtarzalne!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:)
Co do tej fotki, to kupiona w galerii papieru, jakby co;)
lavender, Twoje kolczyki wciąż mnie zaskakują!
OdpowiedzUsuńJak Ty utrwalasz te kruszynki papierowe by jak najdłużej istniały, co?
Czekam z niecierpliwością na mail i odpowiedź na komentarz :)
Pozdrawiam!