Taka oto poduszeczka-kolędniczka gościła na moim parapecie przez cały świąteczny okres. Swoją czerwoną czapeczką i polarowym szalikiem podkreślała kolory doniczkowej Gwiazdy Betlejemskiej, która, choć wzięta po promocji w pewnym markecie budowlanym, ciągle kwitnie pięknie i uparcie. Natomiast nasza Kolędniczka, na potrzeby sesji zdjęciowej, opuściła na chwilę miejsce na parapecie i wybrała się do lasu zobaczyć jak wygląda prawdziwy śnieg z bardzo bliska. Nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, ale patrząc na poniższe zdjęcia, to usta Kolędniczki ułożone w rozciągnięte "o" w skutek nieustannego śpiewania kolęd, zdają się na nich przedstawiać słodkie i radosne "o" podziwu dla piękna zimy :)
Pozdrawiam ciepło, choć zimowo :)
taia form lavender forge
PS: a Kolędniczkę zgłaszam tu:
Urocza :-) powodzenia w wyzwaniu! Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńfajnie, że taka "inna" ... dziękuję za udział w wyzwaniu AP :)
OdpowiedzUsuń