niedziela, 14 kwietnia 2013

Jajko z niespodzianką (a konkretnie wydmuszka)

W tym roku postanowiłam oblepić wielkanocną pisankę dla ukochanego plasterkami z FIMO. Wpisuje się to w królującą ostatnio w Lawendowej Kuźni technikę millefiori. Niestety wydmuszka okazała się zbyt krucha i pod koniec obklejania pękła mi w rękach. Przez chwilę tylko załamałam się i chciałam ze smutkiem to wszystko rzucić w kąt, ale zaraz wpadłam na pewien pomysł. I tak oto z rozbitej wydmuszki wychodzi pisklaczek. Bo czasami jak coś się w życiu popsuje, to po to, żeby się jeszcze ładniej mogło naprawić :). Spróbowałam potem ulepić jeszcze drugą pisankę; ta też pękła, ale już nie tak bardzo, więc zostawiłam ją w całości.



Ze skrawków jakie mi zostały ulepiłam koraliki, które użyłam później do zrobienia zakładek - drobnych upominków "na zajączka". Musicie wiedzieć, że jestem zwolenniczką tezy, iż nie ma czegoś takiego jak zmarnowana FIMO, ale o tym więcej napiszę w następnym poście :)


Pozdrawiam cieplutko i wiosennie, życząc wszystkim miłej niedzieli!
taia from lavender forge

4 komentarze:

  1. Ciekawa pisaneczka:) pomysł z kurczaczkiem super:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana! Ja sobie zamówie u ciebie taką zakładkę! i nie tylko.. ale na spokojnie napisze jeszcze maila..

    OdpowiedzUsuń
  3. sliczne koraliki^^
    zapraszam do mnie trwa tydzien tutorialowy^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście ślicznie wyglądają takie zakładki. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za informację :).

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...