Zostałam poproszona o ulepienie kolczyków chomików i to nie byle jakich, bo chomików dżungarskich. Miały być wesołe i z serduszkiem. Nie napiszę, że lepienie tych rozrabiaków poszło mi gładko. Po pierwsze musiałam przestudiować trochę wygląd chomika, bo nie chciałam, by były identyczne jak lepione już wcześniej przeze mnie myszki. Na pierwszy rzut oka widać różnicę między chomikiem i myszką, ale jeżeli chce się tę różnicę oddać przy lepieniu niewielkich kolczyków, to sprawa się komplikuje. Doszłam jednak do wniosku, że myszki mają trochę kształt gruszeczki (lekko wydłużona główka, a potem okrąglutki tułów). Jest to jednak lekkie uproszczenie, bo tak wygląda tylko jedna z moich mysich panienek, która aktualnie ma problemy z nadwagą :P. Jakieś kryterium rozróżnienia jednak musiałam przyjąć. Tak więc przy lepieniu chomików uznałam, że wyglądają one jak równiutki serdelek i nie zaznaczyłam różnicy między głową, a resztą tułowia. Sami ocenicie, czy są podobne do prawdziwych dżungarków :P
Nie wiem do końca jak to się stało, ale minki ulepionych chomiczków wyszły takie rozrabiackie, co w połączeniu z serduszkiem daje dość zabawne zestawienie. Zupełnie jakby mówiły: "zachomikowałem ci serduszko i już nie oddam :D ". Nie wiem jak wy, moi drodzy czytelnicy, ale ja już mam takie zachomikowane serduszko i też nie mam zamiaru zwracać je właścicielowi :)
Pozdrawiam cieplutko!
taia from lavender forge
Fajne są takie trochę zawadiackie :)
OdpowiedzUsuńHaha, strasznie podoba mi się to określenie "zachomikowałem ci serduszko...", teraz nawet ja nabrałam ochotę na takie chomiki :D Świetne po prostu!
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńKochana dostałaś maila? Bo boje się, że nie doszedł... ;(
O matulu, jakie słodziuchne, chomiki jak żywe :D
OdpowiedzUsuń