Witajcie po przerwie! Skończył się czas intensywnej nauki i rozpoczął czas intensywnego tworzenia (oraz grania w gry planszowe i karciane w letnie wieczory wraz z ukochanym :P). Ostatnimi czasy maltretowałam igiełki szyjąc w filcu. Zaczęło się od lali na wymiankę (pokażę wam ją, jak tylko dostanę potwierdzenie odbioru przesyłki :) ) i wciągnęło mnie bez reszty. Ponieważ był teraz u mnie okres urodzinowy to z filcu robiłam prezenty dla bliskich. Bardzo przyjemnie pracuje mi się z tym materiałem - ma takie piękne kolory i jest miły w dotyku, taki ciepły i radosny - bardzo wakacyjny :) Pokażę wam domek który udało mi się uszyć i wypchać watą :)
Domek jest prezentem na roczek dla córeczki kuzynki. Jest to scena przygotowana do odgrywania bajek za pomocą kukiełek na paluszki (które także sama przygotowałam, ale pokażę je bardziej szczegółowo w następnym poście:) ). Nie potrafiłam uszyć zabawki dla rocznego dziecka, więc wymyśliłam coś, co będzie mogła oglądać pod opieką dorosłych. Starałam się, żeby było wesoło i kolorowo, oraz ciekawie (np.: ruchomy element w postaci drzwi). Mam nadzieję, że spodoba się malutkiej. Całość zapakowałam tak, że wygląda jakby było kupione w sklepie :P
Pozdrawiam ciepło i wakacyjnie!
taia from lavender forge
PS: Dziękuję wszystkim, którzy ciepło o mnie myśleli w czasie sesji. Dwa egzaminy zostały mi na wrzesień - nie ma źle!
Ja tez uwielbiam szyc z filcu,a moje roczne sloneczko za kazdym razem jak widzi cos nowego uszytego dla niej, ma ogromny usmiech na buzi. Z Twoim prezencikiem tez tak bedzie :)
OdpowiedzUsuńAle ślicznie Ci to wyszło ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tym domkiem i laleczkami :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię filc za jego miękkość i kolory :)
Cieszę się, że sesja już za tobą i masz wreszcie, tak jak ja, upragnione wakacje :)
po prostu boski ten domek! gdyby nie to że pożyczoną maszynę musiałam oddać pewnie już teraz brała bym się za szycie czegoś podobnego. Jest genialny!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! Masz talent kobieto
OdpowiedzUsuń