Hello! Nadszedł właśnie czas Adwentu, choć wszędzie wkoło królują już Święta. Na ozdoby świąteczne przyjdzie jeszcze pora, a na ten czas oczekiwania polecam Wam zrobić Wieniec Adwentowy, na którym w każdą niedzielę będziemy zapalać kolejną świeczkę!
Do zrobienia Wieńca Adwentowego używam zawsze gotowego już podkładu. Jest to słomiany wianek owinięty świeżymi gałązkami jodły. Wy, oczywiście, możecie zrobić podkład sami, użyć do tego samych gałęzi, żywych albo sztucznych. Jeśli chodzi o ozdoby to weźcie to co macie zachomikowane po ostatnich Świętach, dobrze jest też nabyć w kwiaciarni trochę suszonych pomarańczy oraz aromatycznych przypraw. Wiele ozdób można też zrobić samemu, np. z masy solnej, tak jak te z tutorialu
Maso-Solne Przydasie (klik). Świeczki, których używam to najprostsze tea light, czyli inaczej podgrzewacze. Jeśli chodzi natomiast o narzędzie, to niezbędny Wam będzie pistolet do kleju na gorąco. Wydatek dwudziestu-kilku złotych, a przyda się wam jeszcze nie raz, np. przy pakowaniu prezentów.
Ozdabianie zaczynam od rozplanowania rozmieszczenia świeczek. Sprawdzam w których miejscach najlepiej będą się trzymać, patrzę, by rozmieścić je mniej więcej równo, po czym przyklejam klejem na gorąco. Gdy używamy tea lightów to są one w metalowych osłonkach, które łatwo można całe wysmarować klejem i umieścić na igliwiu. Nie martwcie się, jeśli za pierwszym przyklejeniem po chwili odpadną. Tak się czasami zdarza, ale jak przyklejcie je drugi raz to już będą się trzymać. Trzeba tylko pamiętać, by przytrzymać je chwilkę, aby klej mógł wystygnąć i "złapać" wszystko razem.
Kiedy świeczki są już przyklejone zaczynam wokół umieszczać różne ozdoby, tak by trochę zakryć srebrną osłonkę od tea-lighta.
Niektóre gałązki lekko odginam by skryć po części większe ozdoby, tak by za bardzo nie zdominowały Wieńca.
Kiedy okolice świeczek są już ozdobione Wieniec można uznać za gotowy. Jest teraz skromny i pełen uroku, ale jeśli tylko macie ochotę to możemy ozdabiać dalej. Dodajmy coś w zielonych przestrzeniach między świeczkami!
Kiedy zielone przestrzenie mienią się już ozdobami pora przyjrzeć się naszemu dziełu i znaleźć puste miejsca, w które należy jeszcze coś dodać, by zrównoważyć cały Wieniec. Jeżeli dodania jakiejś ozdoby wymaga sam dół, to dobrze w tym miejscu sprawdza się przyklejenie szyszki lub bombki lekko skrytej za gałązkami igliwia.
No! Od razu lepiej! Teraz już można uznać nasz Wieniec Adwentowy za skończony! Mam nadzieję, że moje małe DIY zachęci Tych, którzy jeszcze takiego Wieńca nigdy nie robili, aby poświęcić godzinkę na wykonanie tej niezwykle klimatycznej ozdoby!
Owocnego Adwentu życzę wszystkim i pozdrawiam cieplutko!
taia from lavender forge